Do przodu hej do przodu bo
awansik leci, coś dzieje się w firmie, interes się kręci. Kręci się on kręci
dopóki jest fala wspinać się nam trzeba aby nie zawalić szansy dla naszych
dzieci, że skończą studia o profilu zarządzania i zaniosą bilecik do firm
wielu, z wnioskiem o pracę.
Awansik, awansik cóżeś ty za
pan, jak z tobą rozmawiać kiedy tobie dam trzeba wielu o kolorze zielonym,
płaskim i z jakimś orzełkiem, Waszyngtonem lub innym wizerunkiem. Co by służyły
ambitnie i z niemałą dumą, żeś tak wspaniały , rozkosznym i takim choć trudnym
to jednak grzechu wartym. Awansiku mały cóżeś ty za pan skoro na ciebie leci
nieskończona ilość pań,, o droga podwyżko partnerko nieodzowna swego pana ileż
panów już zwiodłaś swoim blaskiem kiepskim i za jaką cenę. Ciekawe jak tam pani
pana awansowanego się czuła gdy męża nie było, a tu dzieci płaczą, zakupy też
zrobić trzeba. Iluż pięknych bezrobotnych panów o panno o licu podwyżki czekało
ze smacznym obiadkiem na swoją wybrankę całego życia, czyli żoneczkę. Jasne
wszystko jest ważne w życiu nawet ambicje, stawiają człowieka w pionie
szczególnie te spełnione., ale pytanie, czy za wszelką cenę. Czy to takie
trudne, czy aż muszę pisać?. Wydaje mi się to tematem bardzo jałowym, tyle
wspaniałych romansów i filmów powstało o parterach, w związkach małżeńskich, no
i pracy, czy aż trzeba buzie sobie tym wycierać powtarzaniem życiowych
niuansów?. Toż to do pohaftowania jest tego na ekranach telewizyjnych. Tylko
szkopuł w tym, że ty winę tylko w kim innym widzisz. Wiesz to żałosne zachwycać
się tym pięknem, które rozwija się na ekranach telewizorów, lub kina podczas
gdy ty, zżymasz się w kłopocie jak zonie, małżonkowi powiedzieć pa na dobranoc,
bo właśnie się z nim pokłóciłaś. Tak jakbyś wszedł w stereotyp reklam, najadasz
się czymś czego w ustach nie miałeś, to po prostu jakbyś jadał śniadanie na
ekranie. Wiesz, ale właściwie coś mi świta , coś czego nie zauważyłam
prawie w żadnych filmach, a cóż dopiero
w życiu. Myślę o Panu Bogu, że On mógłby Cię zastąpić w tej sferze
negocjatora?. Jak to, cóż to przecie Pan Bóg będzie gadał z moją żoną? Z moim
mężem? Skoro ty nie potrafisz? Czemu by
nie poczytać w tym względzie co Pan Bóg miał do powiedzenia nam obu i tobie i
twej, twemu życiowemu partnerowi, partnerce. Myślisz zaraz pewnie zechce, żebyś
zaraz poszedł, poszła do Kościoła, albo się wyspowiadała, albo Różaniec święty
zmówiła, zmówił, to owszem też ale, gdy dojrzejecie do tej decyzji, gdy te
pragnienia z Waszych serc wypływać będą. A teraz to Panu Bogu zależy abyście
się wreszcie dogadali, abyście na siebie naprawdę jak w narzeczeństwie z
miłością spoglądali. Bo Bóg jest miłością, niczym mniej, i niczym więcej, a w
miłości wszystko się zawiera. I wiecie co, też priorytety ustalili, czy
najpierw ambicje, często niezaspokojone, bo wygórowane, bo ciągle wam mała, czy
też liczyć się ma w waszym życiu rodzina , a zobaczycie, że nowy blask i inne
życie wam zaświta, powiedziałabym miej Chore, a bardziej zdrowe., pełna
ludzkich uczuć. Wiesz o czym myślę o tej nagonce w twojej firmie na podwyżkę i
awans po trupach. Ach niech, niech nie
zapomnę wspomnieć o kolegach, koleżankach i podwładnych w waszych pracach
zawodowych. To dopiero utrapienie z tymi ludźmi w robocie, czy oni nie rozumieją
moich wszechwładnych zdolności ? pytasz, nie rozumieją moich racji? –
pytasz. Nie rozumieją moich wciąż rosnących potrzeb – bo przecież rodzina? –
pytasz! Czyś człowieku nie z kości i skóry, ale z gliny przez Boga stworzony
człowieku nie postradał zmysłów? Czy nie zapędziłeś się w jakiś ślepy zagonik w
tej uprawie roli bez konsultacji z szefem , mówię jak się domyślasz nie o twoim
kierowniku, lecz WŁAŚNIE o Panu Bogu? Czyż by na pewno człowiek z gliny
powstał? Boże co ona plecie. Boże to ty mnie stworzyłeś – niedomiary – to taki
mądry jesteś- skąd ty tak umiesz – gdzie się nauczyłeś – to może ja też takie
studia skończę. I wiesz co wtedy zrobię? Może się nauczę jak z człowieka małpę
zrobić? Ale w istocie czy to takie trudne? Zapytaj siebie ile razy padły te
słowa z Twoich ust pod adresem ludzi z którymi przebywasz?. To ty już jesteś
chyba Panem Bogiem , bo taki majstersztyk Ci się doskonale udał. No może niech
zejdę z Ciebie i pogrążę się w głębokich myślach o Stwórcy naszym. Jak to w pracy
muszą być też i założenia. Więc załóżmy sobie, że w istocie Pan Bóg jest
Stwórcą i w rzeczywistości nas stworzył. Pomyślmy cóż by On mógł nam poradzić
jak do dialogu naszego z całym światem doprowadzić. No dobrze Ty już czytelniku
byłeś panem Bogiem, teraz ja się w Niego zabawię. Tak więc słuchaj Izraelu Pan
Bóg jest wielki., a dlaczego, bo kocha wszystkich, nie zważa na twoje małe,
tanie krętactwa, kombinacje, to, że za niego się podszywasz na przykład
ustanawiając prawa o zabijaniu chociażby niewinnych dzieci w łonie matki, lub
robieniu tabletek z płodów nienarodzonych dzieci. Apro pos jakby ci tak dzisiaj
ktoś zwykłą łyżką od herbaty nogi wydłubywał z korpusu, albo bez znieczulenia w
mózgu grzebał, chyba miał byś się z pyszna – ale to tylko taka moja mała
dygresja – po prostu tak sobie wyobrażam łyżeczkowanie – dla niezorientowanych
– aborcję – a po polsku jeszcze ładniej – usuwanie dzieci. A dlaczego to robisz
– jeszcze mi taka myśl przychodzi do głowy, bo przecież kariera leci.
I wiesz co, Pan Bóg Zna Cię
lepiej i wszystkie Twoje gierki. A mimo to tak Cię kocha, tak ,że oddał za
Ciebie Zycie, ale na tym nie koniec zależy mu na tym, żebyś sobie wreszcie
ułożył życie. Ciekawe jak? Skoro wszystko inaczej wychodzi niż Ty sobie to
wymyślasz. Wiesz dlaczego? To proste. Po prostu Go nie pytasz jak do tego
wszystkiego o czym marzysz dojść. Bo co? Myślisz, że Ci zabierze dobry
samochód, albo do zakonu każe Cię zamknąć?. Bo co? Nie będziesz mógł się kochać
ze swoją żoną lub żonie ze swoim mężem. Ciekawe to jak mają dzieci się rodzić,
żeby ród ludzki nie zaginął? Bo co? Myślisz sobie będę miej zarabiał, bo Jezus
kojarzy mi się z ubóstwem w Nazarecie? Bo co kochać się nie mogę, a nuż urodzi
się lub pocznie dziecko i co ja z tym fantem zrobię, może mój partner odejdzie
ode mnie, a przecież Jezus mówi żeby nie stosować antykoncepcji. Kiepską masz
wizje Swojego Boga. Czy w ogóle zastanawiałeś się co to za gość ten Jezus, czy
tylko Go od razu Potępiłeś, potempiłaś, że tylko Ci na drodze Twojego szczęścia
staje. Wiesz. Czas chyba najwyższy żebyś zajrzał do Nowego Testamentu. Pismo
Święte da Ci odpowiedź na wszystkie Twoje pytania. Ja nie jestem omnibusem, nie
będę się próbowała wpasować w rolę Pana Boga. A teraz powiem Ci dlaczego. Bo
każdy człowiek jest zupełnie inny. Pan Bóg nie posługiwał się żadnym schematem
stwarzając człowieka. Każda sytuacja jest inna
i wymaga indywidualnego podejścia do sprawy. A takie ma tylko Pan Bóg .
Pytanie. Jak sobie pogadać z Panem Bogiem- jak czytasz? Przecie mówię przez
wejście w dialog z Nim osobiście, nie prze jakiś proroków, wróżki, jasnowidzów,
szamanów lub jakichś innych stworków myślących, że złapali Pana Boga za nogę.
Wejście osobiste we wnętrzu własnego serca w dialog z Bogiem to najtańsza,
najbardziej osobista, najbardziej poufała rozmowa przez analizowanie słów
zawartych w Piśmie Świętym. To tak, żeby było współcześnie, nic bez reklamy
obejść się nie może, to niech i tak będzie. A jeśli chodzi o twoją chorą ambicję, to nie bój się
zapewniam Cię Pan Bóg nie każe ci zwalniać stanowiska. Tylko może zauważyć, że
nie jesteś sam w robocie, a świat nie kręci się tylko w okół Ciebie – inni też
są ludźmi czasami może nawet lepszymi od Ciebie. Tylko miej mówią. No cóż może
dosyć tego mojego miamlenia. Teraz Ty sobie pogadaj tyle tylko, że z Jezusem a
nie z pracownikiem słabszym od Ciebie, na którym lubisz sobie ulżyć. Do
zobaczenia – nie- do usłyszenia- Jezus.
Beatko, to jest bardzo piękne i nie głupie, ale dla mnie nieco przydługie. Całościowo fajne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń