piątek, 3 lutego 2012

Marcheweczki


Marcheweczki
Biedroneczki są w kropeczki a Marcheweczki w paseczki, w krążeczki i fałdeczki, a wiesz z czego z twojego przeraźliwie chudego ciałka, lub dla odmiany z tłustych wałków powstałych po coca colo, chipsach, batonach i ciastach i oczywiście fastwudach, czy tamkolwiek, jakkolwiek  czym innym. Ale Marcheweczki muszą być a jakże . moda to święta sprawa. Jakbyś nie miała rozumu swojego i nie umiała ocenić jak i co do czego i w co się ubrać można. Wiesz jesteś bardzo bystrą i inteligentna dziewczyna więc na pewno wiesz o czym będzie ta praca. Oczywiście , o marchewkach, których na rynku tak wiele. Są czerwone, bardzo zdrowe, tylko dla kogo, chyba tylko dla starych babć i to gotowane, bo zębów nie mają. Takie zgrabniutkie, bardzo cieniutkie rureczki na dnie których leżą witaminki, karotenki i barwinki czerwone i bardzo piękne. Wiesz moja piękna i zgrabna panieneczko wyglądasz jak koszyk z jeżynami a na głowie natka tylko biała z pomalowanymi włosami. Tylko pory tam brakuje, żeby w porę zdjąć z ciebie to zaklęcie chore. Wiesz malutka dziewczyneczko chora na punkcie swojej urody, jak mi Bóg miły na niebie nie widziałam takiej zarazy jak to co się wokół Ciebie rozpowszechnia. Oczy wymalowane jak światła odblaskowe, albo jak znak ostrzegawczy, uwago choroba pychy i ułudy, że to pomaga aby być szczęśliwszą. No dobrze teraz zejdę trochę z ciebie. Opowiem Ci o kimś kto myśli sobie w tym względzie, takich  rzeczy niedługo nie będzie, bo zdejmie Ci łuski z oczu i wskoczysz do wanny i wyjdziesz y niej piękna i naturalna tak jak On Cię stworzył. Wiesz jest taki ktoś kto sobie z Tobą i twoją chorobą poradzi.  Taki mały ktosiek, a ma na imię Jezus. Kur…. Kto? Do colery? Kto? o kim ona gada? Jakiś pacan co się w Kościele skrada do ust wielu, i jeszcze manipuluje twym portfelem , twoim rodzicom 5 złotych co niedziela zabiera i jeszcze jakaś głupia kolęda, o! księżulek znowu na samochód nowy, lepszy zbiera., a mi tu brakuje na szlugasa, pilniczek plastikowy i sztuczne paznokcie.
A rureczki Ci w tyłeczek chyba nie weszły dobrze, ach gdyby nie ta pogoda wyskoczyła byś w samych majtkach, żeby jeszcze całych, a to ogolonych jak twoje nogi wydepilowane. Bóg miał nie po kolei w głowie dając jakieś włosy na nogach i pod pachami. Wiesz ogol sobie i na głowie to będą przynajmniej wiedziały że jesteś chora na zdrowie. Toż to grozi rakiem takie depilowanie nóg, rakiem skóry piękna ma panieneczko, żebyś tak dbała o zdrowe odżywianie jak o swój blady tyłek aby kręcił się jak w młynie koło obrotowe co uwodzi wodę aby mąkę dało. Tylko czy z tej twojej mąki chleb będzie jaki czy raczej chłopców i mężczyźni dziadków westchnień jęki i żon i matek które nie mogą utrzymać małżeństwa. Bo mężowi ktoś tyłkiem zakręcił. Włosy na nogach Ci przeszkadzają a głupota w głowie która Ci przewodzi to już jej w ogólnie nie zauważasz?. Jeszcze szpileczki na nodze i jak wieża aifla wyglądasz , może mnie do cyrku na wybieg wezmą-myślisz sobie. Toż to cyrk światowy na tym wybiegu szkoda, że Ci jeszcze na nosie zagrać nie każą, ale dla sławy, dla pieniędzy i temu porwać byś się dała. Wiesz mam w nosie co ty tam sobie teraz o mnie myślisz. Znam dokładnie twój rozumek i twoje słownictwo. Po prostu nie spodziewam się rzeczy zbyt wielu po tobie, spróbuj, coś bardziej oryginalnego bo spowszedniała ta tendencja jednostajna, jest z tobą po prostu coraz gorzej. A te rureczki to sobie spraw jako pidżama na nocleg. Bo wiesz co za grosz wstydu nie masz. Pewnie głupia i zacofana krowa jestem . Tyle tylko, że wiem jak się nazywam . Jestem dzieckiem Boga a nie diabelstwa jakiegoś co sobie wyciera imieniem Jezusowym swoje brudne choć tak świecące usta. Mieniące się czerwieniami niczym kref Boga. Różami niby cierń co rani Twojego stworzyciela. Bo tak naprawdę prochem jesteś i w proch się obrócisz jeśli  nie przestaniesz zachowywać się jak kto? Zgadnij. To słowo z Twoich ust nie schodzi. Nazywacie się nim miedzy sobą nawzajem  z życzliwością i przyjaźnią. Ot taki slang młodzieżowy. Bardzo przyjazny dla otoczenia. Tak się wkomponował w świecie. Już się Bogu po prostu przejadło słuchać Cię bez przerwy, tak mi się wydaje i sobie postanowił zaopiekować się Tobą bez Twojego zezwolenia
Wiesz daj sobie na spocznij z tymi wszystkimi dodatkami, mam na myśli wygląd i jedzenie. Zacznij jeść jak człowiek a Bóg Ci pobłogosławi i zajmie się Twoją dietą , tylko czasami westchnij i powiedź Boże z myślą o nim a nie o tym o czym myślisz zwykle wymawiając Jego-Boga imię. Wiesz co jest piękne w Tobie Twoja świeżość gdy o Nim myślisz. Jakkolwiek, kiedy zadajesz pytania do Niego. Kiedy pytasz gdzie jesteś Boże i prosisz zajmij się mną bo ja już nie wiem dawno jak życie Boże wygląda.  Wiesz On chętnie przez okienko ze swego Kościoła spojrzy na Ciebie bo tęskni strasznie za swym Stworzeniem, i kocha Cię pokornie i lubi gdy Ty choć tak zbrukana grzechem uśmiechniesz się do Niego. Jest jak poranek wiosenny tak słoneczny i tak święty, pełen rosy we włosach twoich nie po farbowanych, i tak zwinnych ruchach, że gdy płaczesz i znękana się pochylasz On już leci aby Cię pochwycić i postawić do pionu, aby zrealizować piękne marzenia które ma dla Ciebie. Nie o życiu w zakonie, ale w rodzinie, nie samotnie, ale w objęciach kochającego Ci męża. Dzieci uśmiechniętych i zdrowych, rodziców pewnych jutra, swej starości, i wiesz Mnie Twojego Boga , który już nie rozdziera swych szat z żalu że stworzył człowieka-tak sobie On myśli. Tak więc zapraszam Cię do adoracji Mnie dziś, zaraz we wnętrzu Twojego serca. Do zobaczenia. Do usłyszenia i do poczucia Mnie w Twym wnętrzu – to Jego marzenia.
                                                                                                                                                                    Beata Kret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz